Wydaje się, że chęć zaistnienia ludzi w internecie mogłaby zostać poddana wnikliwym badaniom – np. z czego ona wynika. Każda firma chce być łatwo wyszukiwana przez przeglądarki, są też zawody, w których dobrze jest „dać się znaleźć”, ale dla niektórych pozostaje zagadką, skąd bierze się pragnienie ujawniania w sieci szczegółów i drobiazgów ze swojego życia osobistego. Jest to o tyle ciekawe, że nierzadko osoby chętnie dzielące się prywatnymi historiami, barwnie ilustrując je zdjęciami, bywają niezwykle skrupulatne w zastrzeganiu swoich danych osobowych.

Tymczasem warto pamiętać, że znacząca część procesu rekrutacji i selekcji odbywa się w internecie. Narzędzia do wyboru kandydatów są coraz bardziej zaawansowane, a także miarodajne. Jednocześnie wielu rekruterów znajduje chwilę na doprecyzowanie informacji o danym kandydacie w internecie. Jakie płyną z tego wnioski?

Wniosek 1

Zanim „wrzucisz” coś do sieci, zastanów się, czy na pewno chcesz, aby wszyscy mieli do tego dostęp. Pamiętaj o bezpieczeństwie danych. Jeśli coś już jest w sieci, to dla „chcącego” lub „przez przypadek” może stać się dostępne dla wszystkich. Istnieje też duże prawdopodobieństwo, że to, co jest w sieci, zostanie w niej już na zawsze. Pomyśl też perspektywicznie i zastanów się, czy na pewno będziesz chciał zamieszczane treści przeczytać/zobaczyć za kilka lat.

Wniosek 2

Istnieje szereg portali społecznościowych o charakterze biznesowym. W zamyśle służą budowaniu sieci kontaktów i relacji. Na takich portalach warto być, jeśli aktualnie szukamy zatrudnienia lub chcemy budować sieć kontaktów biznesowych, bo wielu rekruterów przegląda je poszukując odpowiednich kandydatów. Jakie informacje powinny się znaleźć na naszym profilu?

Z reguły warto zamieścić dane podobne do tych w CV, a zatem historię miejsc zatrudnienia, okresu zatrudnienia w nich, zajmowanych stanowisk, a przede wszystkim zakresu wykonywanych obowiązków. Dla każdego rekrutera to najcenniejsza informacja – co kandydat robił na danym stanowisku, z jakimi zadaniami miał do czynienia. Ważne są także dane o umiejętnościach językowych. Można też dołączyć informacje o przebytych kursach i szkoleniach. Wiele portali „podpowiada” jakie informacje warto zamieścić – sugeruje Anna Dolot, Ekspert HR w Grupie ATERIMA.

Wniosek 3

Pamiętaj o aktualizacji danych. Jeśli stworzyłeś profil trzy lata temu, to od tego czasu w Twoim życiu zawodowym mogło wiele się zmienić. Pokaż to na swoim profilu.

Jedna z konsultantek ATERIMA spotkała się z sytuacją, kiedy informacje w CV kandydata znacząco odbiegały od tych zawartych na portalu społecznościowym. Okazało się, że kandydat stworzył profil kilka lat temu w ramach zajęć prowadzonych na uczelni. Opisał wyimaginowane firmy, stanowiska, po to, by „przećwiczyć” tworzenie profilu na danym portalu. Na przyszłość. Gdyby nie fakt, że kandydat posiadał rzadkie umiejętności, prawdopodobnie konsultantka nie wgłębiałaby się w przyczyny rozbieżności. Zarzuciłaby dalszy kontakt z „dziwnym” kandydatem – opisuje Anna Dolot.

Warto zatem mieć pełną świadomość tego, że przy wykorzystaniu internetu można pozytywnie zaistnieć w sieci, ale też zniechęcić do siebie otoczenie lub bić się w piersi, że kilka lat wcześniej zamieściło się zdjęcie, które teraz nas zawstydza…

Artykuł ukazał się w serwisie Onet Biznes