Najgorszy dzień w roku, czyli tzw. Blue Monday już za nami. Cliff Arnall – brytyjski psycholog i autor tego terminu wyliczył na podstawie matematycznego wzoru, iż trzeci poniedziałek stycznia to najbardziej depresyjny dzień w roku. Arnall brał pod uwagę czynniki meteorologiczne, czyli nadal krótki dzień, małą ilość promieni słonecznych, które mają pozytywny wpływ na nasze nastawienie do świata i sposób myślenia, a których brakuje zimą. Na to, kiedy wypada Blue Monday składają się też okoliczności ekonomiczne, tzn. ograniczone środki na kontach bankowych, związane z wydatkami świątecznymi i noworocznymi oraz psychologiczne. Do tych ostatnich zaliczył świadomość trudności w dotrzymaniu postanowień noworocznych. Czy powinniśmy rzeczywiście martwić się tym ostatnim? Jest kilka sposobów, aby zwiększyć szansę na dotrzymanie wyznaczonych celów, a w konsekwencji w kolejnym roku, w Blue Monday, uśmiechnąć się pod nosem i cieszyć z owoców swojej pracy.

Sztuka dzielenia

Zgodnie z założeniami właściwego planowania cele powinny być wyznaczone w sposób jasny i jednoznaczny, terminowy, mierzalny i realistyczny. Powinny także stanowić wyzwanie, aby dodatkowo motywować nas do działania. O tym mówi zasada SMART. Z wymienionych elementów wyznaczanie terminów realizacji celu (wraz z dookreśleniem dziennej daty zakończenia, którą wpisujemy do kalendarza) i jego mierzalność wydają się kluczowe. Wyznaczając sobie cele noworoczne, najczęściej zakładamy cel, którego koniec przypada na koniec danego roku.

Kto jeszcze tego nie zrobił, skorzystać może z bezpłatnego internetowego kreatora do tworzenia listy postanowień noworocznych na stronie www.postanowienia2016.pl. Na podstawie wpisów internautów w grudniu oraz styczniu dowiadujemy się, że najczęściej wyznaczanym celem na rok 2016 jest nauka języka obcego (42% użytkowników kreatora). To jeden z celów, który powinniśmy systematycznie realizować przez cały rok. Przy celach rocznych bowiem konieczne jest dzielenie ich na mniejsze okresy, np. kwartały i w stosunku do nich ponowne wyznaczanie mniejszych celów zgodnie z wymienioną wcześniej zasadą SMART. W stosunku do każdego kwartału warto zaplanować, co w poszczególnych miesiącach chcemy osiągnąć i jak planujemy to zrobić, czyli stworzyć plan działania.

„Kamienie milowe” w Twoim projekcie

Roczny cel potraktuj jak projekt. Stań się jego menedżerem. Projekt z definicji ma swój początek i koniec oraz ma dać określony efekt. W zarządzaniu swoim projektem wyznacz tzw. kamienie milowe (ang. milestone). To termin oznaczający istotne zdarzenie w Twoim kalendarzu, które podsumowuje określony zakres działań w ramach realizacji danego projektu. Wyznacza także dalsze aktywności, a czasami służy do redefiniowania dotychczasowych strategii. To taki „punkt kontrolny”. W przypadku rocznego celu, który już podzieliłeś na kwartały, kamienie milowe mogą być miesięczne. Jeśli zauważysz, że nie dają Ci one wystarczającej pewności w kontroli przebiegu działań – zwiększ ich częstotliwość.

Podczas weryfikacji poziomu realizacji celu bądź wobec siebie szczery i uczciwy – rozlicz się z tego, co zrobiłeś. Jeśli widzisz postęp – może warto pomyśleć o nagrodzie dla samego siebie? Jeśli widzisz regres, oznacza to, że musisz włożyć więcej pracy w poszczególne działania. Wyznacz konkretne daty dzienne realizacji zadań zaległych, zwiększ częstotliwość i jakość pracy.

Motywacja

Wspomniane wyżej nagrody za realizację poszczególnych etapów to dobra i sprawdzona metoda. Nagradzając samego siebie uczymy się, że konsekwentne działanie przynosi pozytywne skutki. Dzięki temu konsekwencja kojarzy nam się pozytywnie.

Szukaj także wsparcia u ludzi, którzy są w takiej samej sytuacji jak Ty – mają swoje postanowienia. Wzajemnie pozytywnie motywujcie się do działania. Dzielcie się swoimi sukcesami. Stroń natomiast od ludzi, którzy sieją defetyzm – pożeraczom Twojej energii powiedz: „Dziękuję, ale mam ważny cel do realizacji”.

Artykuł ukazał się w portalu Onet Biznes