Najkrótsza definicja pracoholizmu to uzależnienie od pracy. Szerzej można powiedzieć, że pracoholizm to psychiczny stan, który charakteryzuje się ciągłym, wewnętrznym przymusem (potrzebą) wykonywania pracy lub czynności z nią związanych, jak również potrzebą myślenia o pracy. Dodatkowo w sytuacjach, kiedy możliwość zajmowania się pracą i tym, co jest z nią związane jest utrudniona (weekend, urlop) pracoholikowi towarzyszy poczucie dyskomfortu.

Choć pracoholizm jest rodzajem nałogu, jest on akceptowalny społecznie. Z socjologicznego punktu widzenia społeczeństwo pozytywnie ocenia osoby, które są aktywne zawodowo, nawet jeśli ta aktywność jest duża. Osoby zapracowane uznawane są za ambitne, wartościowe na rynku pracy, wysoko cenione, uważane są też za dobrych specjalistów. Stąd traktowanie tego problemu jako choroby, którą trzeba leczyć jest zwykle trudne – po co leczyć coś z czego tak wiele stron ma korzyści? Otóż są osoby, które na tym cierpią (rodzina, przyjaciele), a najbardziej w dłuższej perspektywie cierpi sam pracoholik.

Głębsze podłoże

Termin pracoholizm został po raz pierwszy użyty przez amerykańskiego psychologa Wayna Oatesa w 1971 roku. Uważał on, iż pracoholik to osoba, której potrzeba pracy jest tak wielka, że zaspokajanie jej wywiera negatywny wpływ na stan zdrowia, osobiste szczęście, relacje międzyludzkie oraz społeczne. Istnieją hipotezy, które głoszą, że u podstawy pracoholizmu leżą zaburzenia poczucia własnej wartości. Mogą one wynikać z faktu doznania problemów o charakterze materialnym.

Część psychologów twierdzi, że u podstaw zachowań pracoholików są trudności tkwiące jeszcze w dzieciństwie (np. tzw. miłość warunkowa, czyli uzależniona od spełnienia pewnych warunków). Pracoholizm ma zatem najczęściej głębsze, psychologiczne podłoże.

Ciemna strona pracoholizmu

Warto zacząć od tego, że pracoholikowi samemu ze sobą wcale nie jest dobrze. Jest on najczęściej perfekcjonistą, dążącym do doskonałości. Pomimo ciężkiej pracy, nie odczuwa satysfakcji ze swoich osiągnięć, sukcesów czy zdobytych celów. Jego pracy często towarzyszy wysoki poziom stresu. Ponieważ dużo i stale pracuje, jego efektywność zaczyna spadać, co tylko pogarsza sytuację. Pracoholicy najczęściej mają problemy ze snem, co dodatkowo powoduje zmęczenie i obniża możliwość regenerowania organizmu. Mają problemy z koncentracją, stają się wyczerpani fizycznie i emocjonalnie. Pojawiają się u nich choroby układu trawiennego, czy krążenia.

Skrajne zaangażowanie w pracę może prowadzić nawet do śmierci. Pierwszy przypadek nagłej śmierci odnotowano w 1969 r. w Japonii. Na zawał serca zmarł wówczas 29-letni mężczyzna. W 1982 r. nagłą śmierć, która następuje w wyniku przepracowania i stresu określono jako karoshi.

Jak sobie radzić?

Okazuje się zatem, że pracoholizm potrafi mieć zgubne skutki, a co najważniejsze dla samego pracoholika – nie przynosi pożądanych efektów, tylko wręcz odwrotnie – w dłuższej perspektywie obniża efektywność. Trudność polega na tym, że pracoholik nie dostrzega problemu. Widzi go za to najczęściej rodzina i przyjaciele, dla których pracoholik nigdy nie ma czasu. W części przypadków potrzebna jest pomoc specjalisty – np. terapeuty.

Ważne i potrzebne jest wypracowanie oraz konsekwentne wdrożenie planu dni i tygodni, a w nich dookreślenie czasu pracy i czasu wolnego (związanym z życiem osobistym, domem, rodziną czy hobby). Pomiędzy nimi powinna być wyznaczona wyraźna granica. Pomocne jest wyznaczenie konkretnych godzin, które pod żadnym pozorem nie mogą zostać zaburzone pracą. Pomocny jest też rozwój obszarów deficytowych u pracoholika, jakimi z reguły są priorytetyzacja zadań oraz ich delegowanie. Cennym wsparciem są też rodzina, przyjaciele i znajomi.

 

Artykuł pojawił się w serwisie Onet Biznes.