Jeśli uważasz, że mając skończone 40 czy 50 lat pozostało Ci w życiu zawodowym podążać już tylko jedną utartą ścieżką, nic ciekawego Cię już nie spotka lub na większość jest już za późno, to popatrz na poniższe życiorysy:

  • w wieku 41 lat Robert Noyce założył firmę Intel – światowego producenta układów scalonych oraz mikroprocesorów,
  • w wieku 52 lat Ray Kroc założył sieć barów szybkiej obsługi pod nazwą McDonald’s,
  • John Pemberton miał 55 lat, kiedy założył Coca-colę – firmę produkującą gazowany napój, uważany za jedną z ikon masowej kultury XX wieku,
  • Harland Sanders miał 65 lat, kiedy założył KFC.

Powyższe przypadki pokazują, że z zawodowego i życiowego doświadczenia, posiadanych zasobów można czerpać do późnego wieku! Na co zwracać uwagę?

Postawa ma znaczenie

Abstrahując od tego, że do opisanych zmian potrzebne są fundusze, pomysł, szeroko rozumiane zasoby – kluczowa wydaje się jednak Twoja postawa. Dlaczego nie dokonujemy zmian? Jaka jest tego przyczyna? Czego się obawiamy? Tkwienie w danym miejscu i danej sytuacji może wynikać z naszych przyzwyczajeń, trwania w rutynie. Czasem wygodną wymówką i rozgrzeszeniem z braku przejawiania inicjatywy jest samo stwierdzenie, że „jest już za późno”. Z pewnością w głowie i sercu pojawia się strach, ale jest to zdecydowanie naturalna sytuacja. Brak strachu przed zmianą wydaje się być po prostu brakiem odpowiedzialności.

Warto zdefiniować – z kartką i ołówkiem w ręku – czego się tak naprawdę boimy, jakie są źródła naszego strachu. Często już samo spisanie problematycznych obszarów, uświadomienie sobie z czym musimy się zmierzyć powoduje, że problemy wydają się zyskiwać „ludzką twarz”. Oswajamy się z nimi. Pojawiają się w naszej głowie pomysły, osoby, które mogą okazać się pomocne. Rodzą się plany, które przy odpowiedniej postawie zaczynamy realizować.

Trudności są w scenariuszu

Przy każdej zmianie, planach, działaniach pojawią się trudności. To kolejna naturalna okoliczność. Najgorszym podejściem jest to, w którym nie jesteśmy na nie w ogóle gotowi. Zaskakują nas, załamują, odbierają chęć do dalszego działania. Optymizm i pozytywne nastawienie są ważne, ale nie mogą uśpić naszej czujności. Kluczowy jest realizm. Zmiana wymaga odwagi, konsekwencji w działaniu, przygotowania na trudności, z którymi będzie trzeba się zmierzyć.

Zielone światło na popełnianie błędów

Zmiana to rozwój. A rozwój to popełniane błędy, próby, które zanim zostaną zwieńczone sukcesem, wielokrotnie zakończą się porażką. Zdecydowana większość wynalazców zanim stworzyła działającą rzecz tworzyła dziesiątki prototypów, które lądowały w koszu. Bez porażek sukces nie ma wyrazistego smaku. Gdy popełniasz błędy związane ze zmianą czy rozwojem bądź dla siebie wyrozumiały, łagodny i życzliwy. Pogrążanie się w negatywnych emocjach niczego dobrego nie przyniesie. Wyciągaj wnioski, zapisuj je, podziel się nimi z bliską Ci osobą i działaj dalej, bogatszy o nowe doświadczenia.

Wpływ otoczenia

Znaczącym utrudnieniem we wprowadzaniu zmian w życiu zawodowym mogą być otaczający nas ludzie. Jeśli słyszysz słowa: „Na stare lata postradałeś rozum?” może warto… zmienić środowisko. Szukaj ludzi pełnych energii, skupionych na działaniach, rozwoju, ukierunkowanych na pomoc. Pomagaj i wyrażaj wdzięczność tym, którzy Ci pomagają. Unikaj jak ognia ludzi toksycznych, zniechęcających Cię do zmiany, plotkujących, pochłaniających Twoją energię i zapał.

Na co jest już za późno?

Owszem, może być za późno na to co już zrobiliśmy – czasu nie da się cofnąć. Z reguły jednak nie jest za późno, na to by zrobić coś, czego jeszcze nie doświadczyliśmy nigdy. Daj sobie szansę, najwyżej się nie uda. I tak lepsze to, niż trwanie w marazmie, niezadowoleniu i przygnębieniu.

 

Artykuł ukazał się w portalu Onet Biznes